'Tam jest taka długa plaża, jak Bóg-wie-skąd do Bóg-wie-dokąd. Można biegać i zbierać muszle i kolorowe kamyki. Z tych kolorowych kamyków zbudowałbym dla Ciebie dom, który byłby piątym domem we wsi. Bo teraz są cztery.
- A z tych muszli - powiedziała Agnieszka - zbudowalibyśmy łódź.
- Byłaby to piąta łódź we wsi, bo teraz są cztery.
- I ptaka - dodała Agnieszka.
- I ptaka - powtórzył Lars i dotknął jej palców, które były opalone.
A w nocy wypłynęliśmy w morze w naszej łodzi zrobionej z muszli i śpiewalibyśmy piosenki ... Agnieszka, muszę zadać Ci bardzo ważne pytanie.
- Mów - powiedziała Agnieszka i zaczęła sobie pleść lewy warkocz tak mocno, jakby był zrobiony z żelaza.
-Agnieszko, czy chcesz jeszcze jedno tortowe ciastko z różowym kremem?
- Czy to jest to ważne pytanie ? - spytała Agnieszka i zaczęła pleść bardzo mocno prawy warkocz.
- Nie, to nie jest to ważne pytanie.
- A które jest ważne? Powiedz, bo się rozpłaczę.
- Nie płacz.
- To powiedz.
- Agnieszko, czy chcesz zostać moją żoną?
- Chcę - wymruczała pod nosem Agnieszka. - Chcę, ale nie mogę. Muszę być o 17.05 w domu.'{Agnieszka Osiecka / 'Dzieciom'}
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz